Jeśli woda na swojej drodze napotyka przeszkodę, nie zatrzymuje się i nie rozpacza – pokonuje ją górą, taranuje albo omija, znajdując dla siebie nową drogę. I niestrudzenie robi swoje, prze do przodu… Wczoraj dzień zakończyłam sesją, podczas której przyszła do mnie taka właśnie myśl. I z tą myślą obudziłam się dziś rano. Pomyślałam więc, że skoro tak intensywnie we mnie ta myśl rozbrzmiewa, może warto się nią podzielić…
