Jakiś czas temu pisałam o pojawiającej się czasem po ustawieniu złości. To najczęściej dotyczy kobiet. A co po ustawieniach czasem pojawia się u mężczyzn? Jak się okazuje – strach. Czy wcześniej go nie było? Na pewno był, ale być może zakopany głęboko, być może zamieniony w agresję, wybuchy złości i inne emocje i/lub reakcje, dające nam pozorne poczucie siły i kontroli, pozorne poczucie panowania nad życiem. Z akcentem na słowo „pozorne”…
Podczas pracy nad sobą ten zakopany głęboko strach wypływa na powierzchnię. Bo może wcześniej na strach nie było zgody? Trochę to wygląda tak i tak się możemy czuć, jakby rozsypała się jakaś powłoka, skorupa, i teraz stoimy jak nieopierzony jeszcze ptak, odczuwamy jako zagrożenie (czy choćby dyskomfort) nawet powiew lekkiego wiatru…
Jak w przypadku złości, o której pisałam, tak i ten wszechogarniający strach jest etapem przejściowym. Zaczynamy budować siebie na nowo, powłoka opadła i teraz trzeba poczekać i spokojnie przyjrzeć się temu, co się w nas pojawia. Czy ten strach to strach dorosłej osoby, dorosłego mężczyzny? A może to strach małego chłopca, któremu zagraża świat dookoła, zagrażają mu najbliżsi, na nic nie ma wpływu? Teraz „Ty duży” jesteś w stanie zaopiekować się tym małym chłopcem, wersją „Ty mały”. Pamiętaj o tym!
Co niepokojącego tak naprawdę może się wydarzyć?
Co obecnie realnie Ci zagraża?
Co możesz z tym zrobić, jak to zmienić?
Przed czym obecnie strach Cię chroni?
Przed czym każe uciekać, z czym walczyć?
– To kilka z wielu pytań, które warto sobie zadać i spróbować znaleźć na nie odpowiedzi…
Siła i odwaga to nie brak strachu, ale umiejętność panowania nad strachem, zdobywanie świata mimo strachu!
PS. Post oczywiście może dotyczyć także kobiet, praca w tym wypadku jest taka sama.